josip prowadzi tutaj blog rowerowy

Dolsk Maraton po raz 5-ty

d a n e w y j a z d u 71.00 km 60.00 km teren 02:46 h Pr.śr.:25.66 km/h Pr.max:47.00 km/h Temperatura:14.0 HR max:186 ( 97%) HR avg:162 ( 85%) Podjazdy:615 m Kalorie: 2879 kcal Rower:Bestia
Niedziela, 12 kwietnia 2015 | dodano: 12.04.2015

Taa, krótko mowiąc - jazda lepsza niż wynik:)

Na podjeździe w typowej dla mnie pozycji (nie tylko na tym maratonie). Tnę się z drugim czubem mini (miejsce 9-13)
Na podjeździe w typowej dla mnie pozycji (nie tylko na tym maratonie). Tnę się z drugim czubem mini:) (miejsce 9-13) © Josip

W telegraficznym skrócie:

Start z 1 sektora, który po 500 m. tzw rundy honorowej stał się czymś pomiędzy drugim a trzecim sektorem. Nie lubię.

Nerwówka na asfaltowym podjeździe (Michał Jaskółka leżał) i dopiero od połowy złapanie właściwego rytmu. Trochę lubię.

Pierwszy teren, próba trzymania JP i Drogbasa w zasięgu pyty, przeskakiwanie z lewej ścieżki na prawą, zakończone bolesną glebą i utratą 50 pozycji lekko licząc. Bardzo nie lubię.

Gonienie, gonienie, przechodzenie kolejnych grupek i zawodników (m.in Duda i Adrian). Nawet lubię.

Wsparcie od czuba mini na długiej asfaltowej sekcji pod wiatr i potem zawodników z okolic top20 mini już na zachodniej pętli. Bardzo lubię.

Dogonienie Wazy po raz pierwszy, gdzieś na 50-tym kilometrze. Przestrzelenie zakrętu (złe oznakowanie!), ponowny przyjazd do miejsca gdzie byłem 2 kilometry wcześniej (niezabezpieczone, można tam było skracać na potęgę!!), w tył zwrot i powrót na właściwą trasę. Bardzo NIE LUBIĘ.

Ponowne dogonienie Wazy, ucieczka z jakimś mocnym gościem z 10-osobowego peletoniku na podjeździe. Oj lubię.
Kolejnie przestrzelenie zakrętu przez bardzo szybką jazdę właśnie za tym mocnym zawodnikiem, tym razem niestety na zjeździe. Kolejne 2 minuty w plecy. Oj jak ja nie lubię.

Waza przegoniony po raz trzeci. Podobnie jak jeszcze z parunastu zawodników. Ogień do samej mety, zero odcięcia, niemal żal, że to już koniec i nie da się więcej nadrobić. Bardzo, bardzo lubię.

Opadająca sztyca gdzieś tak od 20 km - w efekcie siodełko miałem za nisko i żeby nie zakwaszać za bardzo mięśni ud, naprawdę co chwila stawałem na pedałach i dokręcałem. Dobrze, że lubię taką jazdą i dobrze ją znoszę ale mimo wszystko, na dłuższą metę - nie lubię.

Podsumowując - zdecydowanie do poprawy start i walka o dobrą pozycję na pierwszych kilometrach. Do poprawy również technika zjazdowa bo często właśnie na zjazdach traciłem, lub mnie doganiali.
Natomiast bardzo na plus zaskoczyła mnie dziś wytrzymałość, o którą obawiałem się najbardziej. Przecież ja w tym roku ani razu nie przejechałem na raz więcej niż 80 km.

Dla organizatora dziś duży minus (chyba sukces - 750 osób na starcie - rozleniwia):
- za chaos przy wydawaniu numerków i w efekcie mega kolejki po numerek. Przykładowo - zapisani przez internet stali średnio 3 razy dłużej.. Za karę?
- za brak międzyczasów. To zaproszenie do skracania trasy, czy to celowo czy to przez się pogubienie, o które dziś, szczególnie na zachodniej pętli, nie było trudno. Ale o tym będzie kolejny punkt:)
- kiepskie oznakowanie i brak zabezpieczenia w kilku newralgicznych punktach.

Czas: 2:48:48
Open: 96/185 (200)
M3: 31/65 (72)

Strata do zwycięzcy Open (P. Górniak) - 26 min. Do M3 (M. Kasprzak) - prawie to samo.


Good bikes!


Kategoria 50-100, Maraton, MTB


komentarze
JPbike
| 15:09 wtorek, 14 kwietnia 2015 | linkuj Fakt, każdy z nas co tam się ścigał ma coś do poprawy :)
Wojtku, mam te same odczucia odnośnie braku międzyczasów i słabej obstawy.
Trasę znałem doskonale i faktycznie w paru miejscach można było ją skracać.
Koledzy, nie wierzcie przewyższeniom podawanym przez GPS, jest tego więcej :)
Jarekdrogbas
| 11:42 wtorek, 14 kwietnia 2015 | linkuj Jak ktoś znał traskę to śmiało mógł ją skrócić. Przez całą trasę miałem wrażenie że zaraz mnie z Jackiem dogonicie i przerąbie przez szybki start. A tu Dawid Was pogodził.
josip
| 07:20 wtorek, 14 kwietnia 2015 | linkuj @daVe - cieszę się:)

@Marc - relacja to rzecz gustu natomiast wynik raczej przeciętny:).

@zbych741 - to w ogóle jest dziwne - inne przewyższenia pokazuje Strava, inne Endomondo a jeszcze inne soft Holuxa. Tymczasem gpx wszędzie identyczny..

@duda - no bez przesady, ja tam Gogola akurat lubię. Co nie zmienia faktu, że w Dolsku niedociągnięć było sporo, a najpoważniejsze z nich to brak kontroli czasu na trasie.
duda
| 05:57 wtorek, 14 kwietnia 2015 | linkuj Nie lubię organizatora...
zbych741
| 18:59 poniedziałek, 13 kwietnia 2015 | linkuj p.s. patrząc na Strave to miałeś najmniej podjazdów... ;P
zbych741
| 18:56 poniedziałek, 13 kwietnia 2015 | linkuj Gratulację!!! :)
Marc
| 10:21 poniedziałek, 13 kwietnia 2015 | linkuj Świetne i relacja i wynik :)
Może nie robisz długich dystansów, ale kilometrów masz przejechane sporo. A większość z dobrym tempem, co jest ważniejsze na wyścigach z takimi wysokimi średnimi.
A co do organizacji, to już się wydawało, że Gogol ogarnia temat. A tu niestety powrót do słabych poprzednich lat. Nie lubię.
daVe
| 08:47 poniedziałek, 13 kwietnia 2015 | linkuj Fajna relacja. Bardzo lubię!
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa ttcho
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]