Bestia wkracza do akcji
d a n e w y j a z d u
52.00 km
35.00 km teren
02:14 h
Pr.śr.:23.28 km/h
Pr.max:41.00 km/h
Temperatura:18.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Bestia
Stało się. Tadam!
Potwór w pełnej okazałości © Josip
Idzie jak zły, jak bardzo zły dzik w żołędzie:)
Spodziewałem się, że będzie lepiej zjeżdżał i wybierał nierówności na płaskim ale nie zdawałem sobie sprawy, że do góry będzie szedł jak kozica. Np. na Cytadeli bez większego problemu wjechałem 2 podjazdy po korzeniach, na których zawsze do tej pory kapitulowałem. Poczucie kontroli na zjazdach też jest fenomenalne, a do tego - o dziwo - rower jest bardziej zwrotny niż Merida.
A najważniejsze, że jazda tą bestią sprawia tak wielki fun. Dzisiaj np.nie mogłem skończyć treningu:) Wstępnie planowałem wrócić na 2 połowę Włochy - Urugwaj ale w domu zjawiłem się dawno po ostatnim gwizdku sędziego, he he.
Wpierw zrobiłem pętelkę XC na Cytadeli, żeby zobaczyć czy Bestia aby nie narowista:), następnie do sklepu na Górczyn podregulować tarczę z tyłu i przednią przerzutkę, potem przejazd pod stadionem wśród tłumów ciągnących na koncert Iron Maiden, Lasek Marceliński, Wola, Rusałka, Strzeszynek i po powrocie jeszcze troszkę ścieżek na Cycie.
No, to teraz nie będzie już żadnego usprawiedliwienia dla moich mizernych wyników, he he.
Good bikes!
Kategoria 50-100, MTB
komentarze
Gratulacje, dobrze że Canyona nie kupiłeś, bo za dużo ich jeździ, hehe.
Zobaczymy jak się będzie sprawował na wyścigach.
Żartowałem, teraz już nie mam z Wami szans z moim leciwym GT ;(
Piękna bestia!
Gratuluję zakupu.