josip prowadzi tutaj blog rowerowy

Bikecrossmaraton Złotów 2014

d a n e w y j a z d u 75.50 km 75.50 km teren 03:38 h Pr.śr.:20.78 km/h Pr.max:46.80 km/h Temperatura:21.0 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy:1200 m Kalorie: kcal Rower:Lover
Niedziela, 1 czerwca 2014 | dodano: 02.06.2014

Na maraton wybraliśmy się silną ekipą Pro Goggle, z dwojgiem reprezentantów na dystansie mini (Ola i Maks) oraz dwoma zawodnikami mega (Marc oraz piszący te słowa).

Dojazd, mimo że dość długi, minął nam szybko i w świetnej atmosferze. Udało się też bez problemów odnaleźć Krzywą Wieś, co z początku nie wydawało mi się takie łatwe.

Zapisy i szykowanie poszły sprawnie ale i tak na rozgrzewkę miałem raptem 5 minut. Przejechałem kawałek początkowego podjazdu i wróciłem by ustawić się możliwie z przodu 3 sektora, ponieważ po pechowym maratonie w Dolsku nie byłem rozstawiony:) Kilka rzędów przed sobą widzę Jacka, z którym nie miałem nawet okazji się przywitać.
Obmyślając taktykę mam dylemat – z jednej strony rozsądek podpowiada żeby zacząć ostrożnie, tym bardziej, że w ostatnich tygodniach praktycznie nie miałem czasu na trening dłuższy niż 2 godz. Z drugiej strony, startując z czarnej d. trzeba ruszyć ostro żeby załapać się do mocnej grupki.

Moje rozważania przerwał sygnał do startu!

Na pierwszym szybkim żużlowym zjeździe podniosła się taka kurzawa jak by zaćmienie słońca nastąpiło, więc jechałem ostrożnie, nikogo nie wyprzedzając.

Na szczęście niecały kilometr od startu zaczynał się długi, ponad 2-kilometrowy podjazd, początkowo po bruku a potem po piachu. Udało mi się na nim przesunąć mocno do przodu, wyprzedzając po drodze m.in. peletonik prowadzony przez JP, który ku mojemu zaskoczeniu, nie skleił koła.

Potem sekcja techniczno-podjazdowa (m.in. najwyższy punkt maratonu, ponad 200 m. npm.), gdzie dobrze mi się kręciło i zgubiłem ogony. Wjeżdżając na szutry dostrzegłem sylwetkę Janusza P. z Thule przed sobą. Doszedłem go. Masters, jak to ma w swoim zwyczaju, usiadł na kole ale nie przejmowałem się bo przed sobą dostrzegłem kogoś z Nutraxa. Gdy go dogoniliśmy, okazało się, że to niejaki Mafia.

Jak zwykle ciężko pracuję na przedzie. Cóż, nie uczę się na błędach
Jak zwykle ciężko pracuję na przedzie. Cóż, nie uczę się na błędach © Josip

Żeby nie było – nas też ktoś doszedł, zawodnik Kujavii, bodajże Klaudiusz. Potem złapaliśmy jeszcze gościa w koszulce BTS Budzyń i takim 5-osobowym pociągiem przelecieliśmy całą pierwszą rundę. Jechało się całkiem nieźle tylko głupio dałem się zepchnąć na ostatnią pozycję, a że na zjazdach nie lubię siedzieć na kole, to często musiałem podganiać. Dodatkowo, na jednym przejeździe po zwalonym drzewie spadł mi łańcuch. I znowu musiałem spawać. Udało się ale kosztowało to sporo sił, za co niestety przyszło mi zapłacić.

Need for speed
Need for speed © Josip

Dokładnie na końcu 1 pętli, gdy powtarzaliśmy ten długi, ponad 2-kilometrowy podjazd, zaczęło mnie odcinać. Puściłem koło. Przez jakiś czas trzymałem jeszcze kontakt wzrokowy i była nadzieja, że się pozbieram ale niestety kryzys pogłębił się. Około 10 kilometrów między 40 a 52 km przejechałem samotnie i tempem zdecydowanie nie wyścigowym. Na wspomnianym 52-gim kilometrze był bufet. Tam się zatrzymałem, zrobiłem popas i dolałem wody do bidonu, W tym czasie minął mnie Jacek. Kurde, zabrakło 30 s. a bym się z nim zabrał ale ja musiałem coś zjeść.

Ruszam dalej. Po chwili dochodzi mnie jeszcze jedna grupka z kobietą w składzie (Marta Gogolewska) ale ja już na szczęście wracam do żywych. Na podjeździe ich urywam i zaczynam mocno kręcić w pogoni za Jackiem. Ale wtedy popełniam błąd techniczny na przejeździe przez błotną koleinę. Zły tor jazdy, kontra kierownicy spóźniona o pół sekundy i ląduję dupą w błocie:)
Dobrze, że przynajmniej było miękko ale trochę trwało nim się pozbierałem, no i łańcuch znowu zleciał przy okazji tego lotu. No to biorę 3-ciego żela (uff, nie wypadł) na czarną godzinę (ewidentnie nadeszła) i walczę dalej. Wspomnianą wyżej grupkę udało mi się jeszcze dogonić ale na więcej już nie starczyło sił. Grunt, że żadna kobita mnie nie wyprzedziła:)

Przywitanie górnika:)
Przywitanie górnika:) © Josip

Strata do JP – minuta, do 3 miejsca w M3 (Staszek Walkowiak, brawo!) - 13 min, a jeszcze na drugim międzyczasie było to niespełna 1,5 min. Ewidentnie przegrałem ten wyścig między 40 a 50-tym kilometrem. Ponoć bomba nie wybiera, ale muszę znaleźć receptę na te odcięcia. Może pół kilo makaronu na 2 godz. przed startem?:)

Ola dzielnie ukończyła ten wymagający wyścig i nawet się załapała na pudło w K0, he he.

Trasa była świetna, było wszystko - podjazdy długie i sztywne, zjazdy szybkie i techniczne, piach i błoto, pełne słońce i półmrok zacienionego wąwozu, szutry, bruki, leśne runo i kurwidołki. I tylko asfaltu nie uświadczyliśmy ani metra! Już nie możemy się doczekać Wyrzyska!

Czas: 3:35:21
Open: 27/52
M3: 7/17
Strata do zwycięzcy (Michał Putz): 35:32
Strata do zwycięzcy M3 (Marcin Hermanowski): 29:08


Good bikes!


Kategoria 50-100, Maraton, MTB


komentarze
klosiu
| 18:52 środa, 4 czerwca 2014 | linkuj Widzę że stary znajomy znów wisi na kole ;). Na końcu wyglądasz jakbyś się ścigał w jakimś Wietnamie w porze deszczowej :).
Niezła jazda! I gratki dla Oli za pudło! :)
daVe
| 20:59 poniedziałek, 2 czerwca 2014 | linkuj Już to wcześniej pisałem - w kobietach nasza siła!!! ;)
Z jedzeniem mam ten sam problem, co maraton to mnie głód dopada. Może rzeczywiście trzeba michę makaronu nagotować ;)
Rodman
| 19:58 poniedziałek, 2 czerwca 2014 | linkuj szkoda, że tak niewiele zabrakło do epickiego pojedynku ;-P !
powyżej 90 minut ścigania to już trzeba coś wszamać, ale jedziesz głównie na tym co zjadłeś wczoraj ..
zbych741
| 17:38 poniedziałek, 2 czerwca 2014 | linkuj Gratuluje... Ja też czekam na Wyrzysk... :)
JoannaZygmunta
| 16:51 poniedziałek, 2 czerwca 2014 | linkuj Wyrzysk moim zdaniem jest trudniejszy chociaż w zeszłym roku było mega błocko to może dlatego tak mi sie wydawało. W każdym razie jest co jechać i jest równie fajnie :)
Do zobaczenia :)
Gratki dla Oli :)
Jurek57
| 15:03 poniedziałek, 2 czerwca 2014 | linkuj XC to technika ale maraton to przede wszystkim "brutalna siła" :-)
pozdrawiam
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa hater
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]