Park run - Debiutant!
d a n e w y j a z d u
0.00 km
0.00 km teren
h
Pr.śr.: km/h
Pr.max: km/h
Temperatura:5.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:
No! W końcu udało mi się zmobilizować i wstać o 8 w sobotę, żeby wystartować w Parkrunie:)
Okazuje się, że jest to bardzo przyjemna impreza - fajni ludzie, brak spiny, dobra i prosta organizacja oraz, co też ważne, darmowy start:) Pomiar czasu odbywa się na podstawie wydrukowanego z netu kodu kreskowego a trasa jest na stałe oznakowana, czyli można sobie trenować. No właśnie na tych treningach do tej pory wykręcałem najlepsze czasy na poziomie 22-22:30 min, więc dzisiaj moim celem było złamanie 21 min. I ten cel udało się zrealizować z nawiązką - czas 19:33 naprawdę pozytywnie mnie zaskoczył. Fakt, że dałem z siebie wszystko ale też od 4-tego kilometra męczyła mnie kolka (jogurt na śniadanie to był jednak błąd).
Open: 13/152
M: 13/121
M30-34: 2/23
Na mecie furorę natomiast robił mój gamex Goggli - a skąd go mam, a jak się można do takiego teamu zapisać, a gdzie i kiedy są wyścigi MTB w Poznaniu, a czy po górach też można jeździć, i takie tam pytania:)
Jak już doszedłem do siebie, to zrobiłem sobie jeszcze spokojne dłuższe wybieganie po ścieżkach wokół Cytadeli, korzystając z tego, że jest jasno i nie muszę biegać po asfalcie. Na jednym zbiegu udało mi się zaliczyć bodaj pierwszą glebę biegową w karierze:) (zahaczyłem o korzeń).
Poniżej track, niestety telefon mi się niespodziewanie wyłączył na wysokości Rosarium i mniej więcej ostatnie 1,5 km się nie zliczyło.
Good bikes!
Kategoria Forrest Gump
komentarze
Ale ludzi tam teraz startuje, jak biegałem półtora roku temu to było max 70 i z takim czasem mogłeś walczyć o pudło ;).
A ciuchy goggle to ciuchy goggle - wiadomo ;).