josip prowadzi tutaj blog rowerowy

Z dzieciakami po Izerach

d a n e w y j a z d u 21.10 km 14.00 km teren 02:24 h Pr.śr.:8.79 km/h Pr.max:45.00 km/h Temperatura:25.0 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Lover
Niedziela, 18 sierpnia 2013 | dodano: 21.08.2013

Rano, a właściwie nad ranem:), wjechałem z JP i Kłosiem na Szrenicę oraz Wysoki Kamień. Natomiast popołudniu przyszedł czas na wycieczkę z Olą i dzieciakami po Górach Izerskich, które ponoć nadają się idealnie do tego typu aktywności.

Ruszamy krótko po 14 z Polany Jakuszyckiej. Do schroniska Orle docieramy bez większych problemów, bo droga jest w całości asfaltowa i do tego przeważnie z górki.

W drodze do schroniska Orle © Josip


Pod Orlem krótka przerwa na ciasteczka i coś do picia, po czym ruszamy dalej z planem dojechania do Chatki Górzystów, gdzie ponoć mają genialne naleśniki.
Po drodze jeszcze postój nad rzeką Izerą ale w końcu na krótko przed 17, po pokonaniu 11 km dojeżdżamy do Chatki. I to pomimo tego, że droga nie jest już asfaltowa i pojawiają się elementy techniczne:

Zjazd do drewnianego mostka © Josip


Mostek zaliczony profesjonalnie © Josip


Na miejscu okazuje się, że naleśniki "już wyszły" i w ogóle mamy szczęście, że się na cokolwiek ciepłego (zupa i kiełbasa) załapaliśmy bo 15 min później zamykają kuchnię.

Posileni zaczynamy powrót. Tym razem obmyślam inną, w zamyśle krótszą trasę przez Rozdroże pod Równem, licząc się z tym, że kawałek trzeba będzie podprowadzić rower. Nagle pojawia się jednak nieprzewidziana trudność w postaci chmar, dosłownie rojów latających mrówek. Ca prawda nie gryzą, ale wpadają do oczu, siadają na rękach, nogach, we włosach. Dzieci zaczynają trochę panikować, poza tym są już trochę zmęczone.

No ale udaje nam się w końcu dotrzeć do Szklarskiej Drogi, skąd do Polany jest już tylko równo lub w dół. Jeszcze tylko ostatnia przerwa na wodę i batoniki w genialnej miejscówce z widokiem na wąwóz i góry:

Na drodze do rozdroża pod równem © Josip


i dalej już bez większych przeszkód docieramy do samochodu.

Dzieciaki były naprawdę bardzo dzielne, w końcu zrobiliśmy 21 kilometrów po górach! I rzeczywiście Izery są stworzone do tego typu wypadów - dużo asfaltówek i szutrówek, łagodne nachylenia, są miejsca na rekreację i fajne schroniska. Tylko te latające mrówki to było przegięcie:)


Good bikes!


Kategoria 20-50, MTB wycieczka


komentarze
z3waza
| 20:51 środa, 21 sierpnia 2013 | linkuj oj kłosiu nie przesadzasz z tymi tłentinajnerami ;)?
klosiu
| 17:39 środa, 21 sierpnia 2013 | linkuj Widzę tu nowe talenty zjazdowe i northshorowe :). Po 20km na takim rowerku sam byłbym zmęczony :)
jakub1
| 11:11 środa, 21 sierpnia 2013 | linkuj Czasem fajnie jest tak pojeździć lajtowo..... a polana jakuszycka idealnie się do tego nadaje. Byłem tam w maju i też się nie załapałem na naleśniki.
No i podziwiam dzieciaki za dystans. Pozdrawiam
JoannaZygmunta
| 10:42 środa, 21 sierpnia 2013 | linkuj Super wyprawa. Dzielne dzieciaki :)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa niewy
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]